Najpierw powołał ich Bóg. Potem zrobiła to Ojczyzna. Gdy nadszedł czas próby, polscy duchowni w mundurach ruszyli na front. Nie po to, by strzelać do Niemców. Nie po to, by zabijać Sowietów. Mieli wspierać walczących Polaków. Wątpiącym dodawać otuchy, zmuszonym do zabijania wrogów odpuszczać grzechy, umierającym udzielać ostatniego namaszczenia. Kampania wrześniowa kończy się klęską. Choć sowieckie zdziczenie wobec duchownych nie jest tajemnicą, polscy kapelani idą do niewoli razem ze swoim wojskiem. Tu też będą żołnierzy podtrzymywać na duchu. Będą potajemnie odprawiać Msze Święte i w ukryciu przed strażnikami spowiadać. Do końca zachowają honor żołnierski i wiarę w Boga. Dadzą świadectwo bezprzykładnej odwagi w obliczu bestialstwa stalinowskich okupantów. Druga Rzeczpospolita to kraj wielu wyznań. W polskim wojsku służą księża katoliccy, duchowni protestanccy, prawosławni popi, żydowscy rabini i muzułmańscy mułłowie. Różne wyznania, ale cel ten sam - obrona Ojczyzny. Różne życiowe drogi, ale jeden los - kula w tył głowy w katyńskim lesie.
UWAGI:
Zawiera aneks. Bibliografia na stronach 333-[335].
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Lekarz z Auschwitz : prawdziwa historia Józefa Bellerta który zorganizował szpital dla prawie 6000 osób w największym obozie zagłady świata "Prawdziwa historia Józefa Bellerta który zorganizował szpital dla prawie 6000 osób w największym obozie zagłady świata "
Styczeń 1945 r. W Auschwitz-Birkenau pozostaje 4800 więźniów, którzy nie nadawali się nawet do pędzenia na zachód w marszach śmierci. Komory gazowe wysadzono w powietrze, a wojska sowieckie wdzierają się w głąb obrony hitlerowskiej w takim tempie, że obozowi SS-mani nie zdążyli zabić garstki ocaleńców. 5 lutego Józef Bellert wraz z grupą ponad trzydziestu krakowskich lekarzy i pielęgniarek wyjeżdża do Oświęcimia. Przez osiem miesięcy prowadzi prawdopodobnie największy szpital polowy w Europie. Mimo braku kanalizacji, wody, jedzenia i leków niesie pomoc medyczną wyzwolonym więźniom. Jego pacjenci ważą średnio 25-30 kg. Zapadają na dur brzuszny i gruźlicę, nękają ich biegunki głodowe, obrzęki i odleżyny. Boją się ludzi w kitlach i strzykawek, które kojarzą im się z zastrzykami z fenolu, którymi niemieccy zwyrodnialcy uśmiercali chorych więźniów. Trudno w to uwierzyć, ale z 4800 chorych wróciło do życia i zdrowia 4620 pacjentów. Józef Bellert - cichy bohater, którego biografią można obdzielić kilkanaście osób. Konspirator PPS, żołnierz Legionów i sanitariusz brygady Piłsudskiego, działacz niepodległościowy i społeczny, żołnierz września 1939 i Powstaniec Warszawski. Skromny lekarz powiatowy z Pińczowa.
Opis pochodzi od wydawcy
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Naczelny propagandysta Putina nazywa ją "wrogiem Rosji". Łukaszenka powtarza, że jest "panią od kotletów". Czym sobie zasłużyła na byle uwagi tych "mocnych mężczyzn"? I dlaczego aż tak się jej boją?
Swiatłana Cichanouska nie chciała zostać liderką białoruskiej opozycji. Była matką i żoną, nie polityczką. Gdy aresztowano jej męża, zaufała intuicji i latem 2020 roku zastąpiła go w nierównym wyścigu o prezydenturę. Reżim W Mińsku ją zlekceważył. Bała się, wiele razy wątpiła we własne siły, ale ostatecznie - zwyciężyła. Pomimo, a może właśnie dlatego, że nikt w nią nie wierzył.
Dwa lata po wyborach, w których przekonała setki tysięcy rodaków, że mogą sprzeciwić się tyranowi, Cichanouska budzi nie tylko uznanie, lecz także kontrowersje. Jej historia dzieje się na naszych oczach. Łukaszenka sfałszował wybory, zmusił swoją rywalkę do emigracji i wtrącił do więzień tysiące ludzi, ale nie na wszystko ma wpływ. Tego, że za sprawą zwykłej dziewczyny z Mikaszewicz polityka w postradzieckim świecie zyskała twarz kobiety, już nie zmieni.
Pierwsza reporterska biografia kobiety, która rzuciła wyzwanie białoruskiemu dyktatorowi.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Miłość w Auschwitz : Edward Galiński, Mala Zimetbaum i uczucie silniejsze od śmierci Tytuł oryginału: : "Un amore ad Auschwitz : Edek e Mala : una storia vera". "Edward Galiński, Mala Zimetbaum i uczucie silniejsze od śmierci "
Ta historia jest prawdziwa - gdyby wyszła spod pióra pisarza, z pewnością krytykowano by go za zbyt wybujałą wyobraźnię. To jedna z najbardziej poruszających i niezwykłych, prawdziwych opowieści o miłości. Polski więzień polityczny, żydowska dziewczyna, szaleńcza miłość i obóz w Auschwitz w 1944 roku. Edward Galiński i Mala Zimetbaum, wykształcona, błyskotliwa młoda kobieta, pełniąca w obozie rolę tłumaczki, zakochali się w sobie i dokonali niemożliwego. Uciekli z Auschwitz, by chociaż przez chwilę cieszyć się swoją miłością na wolności. Dlaczego jest to dziś historia prawie zapomniana? Czy dlatego, że nie znalazła szczęśliwego zakończenia? Włoska dziennikarka, Francesca Paci przywraca w swojej książce pamięć o dwojgu niezwykłych ludziach i ich heroicznej miłości, która okazała się warta śmierci.
Opis pochodzi od wydawcy
UWAGI:
Bibliografia na stronach [201]-206.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Jest 24 listopada 1947 roku. W gmachu Muzeum Narodowego w Krakowie zbiera się Najwyższym Trybunał Narodowy, który ma sądzić nazistowskich zbrodniarzy. Proces uważnie śledzą byli więźniowie obozów koncentracyjnych, a także polskie i amerykańskie media. Na salę wprowadzani są kolejni oskarżeni. Wśród nich brakuje jednak Johanny Langefeld - byłej strażniczki obozów w Ravensbrück i w Auschwitz. Oskarżona uciekła. Parę lat później zaczną chodzić słuchy, że ktoś pomógł jej uciec. Obiegną Kraków relacje tak nieprawdopodobne, że trudno będzie dać im wiarę. Bo czy naprawdę mogło być tak, że Johannę Langefeld uwolniły z Montelupich dawne więźniarki Ravensbrück? Ofiary miałyby uratować kata? Takie rzeczy się przecież nie zdarzają. Książka Marty Grzywacz to opowieść o jednej z najbardziej tajemniczych i kontrowersyjnych postaci nazistowskiego systemu zagłady.
Opis pochodzi od wydawcy
UWAGI:
Bibliografia, netografia na stronach 387-[395].
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Postawili wszystko na jedną kartę - sprzeciwili się tradycji, zasadom i kościelnej regule. Wybrali siebie i miłość. Nikt ich nie wspierał, wszyscy się odwrócili. Było ciężko, ale wygrali swoje życie. W latach sześćdziesiątych młody Stanisław Steczkowski jest księdzem w Duląbce, małej podkarpackiej wsi w województwie podkarpackim. Kapłanem charyzmatycznym, tryskającym energią, uwielbianym przez wiernych. Danusia Wyżkiewicz śpiewa w chórze przykościelnym. Kocha skrycie Stanisława, a wkrótce okazuje się, że z wzajemnością. Niebawem staną oboje wobec najważniejszej życiowej decyzji. Książka opowiada o cieniach i blaskach ich wspólnego życia, o borykaniu się z bytem, akceptacją społeczną, Kościołem i władzą. Zbudowali wspaniałą muzykującą rodzinę, wspólnotę indywidualności przepojonych artystyczną pasją.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Sułtanki, księżniczki, nałożnice, faworyty. Tajemnice haremu to nie tylko opowieści o przepychu i klejnotach, ale też o intrygach pałacowych i chęci zaistnienia u boku władcy, co niejednokrotnie oznaczało okrucieństwo wobec innych nałożnic. Kobiety były przede wszystkim matkami i kochankami, ale grywały także pierwsze skrzypce w polityce, dlatego bywały takie okresy w dziejach imperium, które nosiły miano "rządów sułtanek". Przyjrzyjmy się życiu Roksolany, Safije, Anastazji i innych sułtanek. W pewnym okresie swojego życia miały władzę, klejnoty i służbę na każde zawołanie. Czy jednak były szczęśliwe? Poznaj tajemnice haremu i fascynujące historie kobiet czasów Imperium Osmańskiego. Sięgnij po książkę autorstwa pióra znanej autorki bestsellerów biograficznych Iwony Kienzler, ilustrowaną kolorowymi zdjęciami!
UWAGI:
Bibliografia.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Zamknięty w sobie, po śląsku hardy i osobny? A może delikatny, wrażliwy, z gołębim sercem? Jaki był Franciszek Pieczka, wybitny aktor, który zagrał 500 ról filmowych i teatralnych? Ty pieronie! to wnikliwy i czuły obraz jego aktorskiej wielkości połączonej ze skromnością, prawością i uczciwością. Do bliskiego kręgu Franciszek Pieczka dopuszczał garstkę osób. Ale wszyscy, którzy go znali, mówią, że był niezwykle skromny i ciepły. Nigdy się nie wywyższał, nie pchał się na pierwszy plan. Bardzo rzadko bywał na bankietach, nie znosił rozgłosu. Koledzy z Teatru Powszechnego w Warszawie żartują, że po premierze przy pierwszym ukłonie stał na przedzie sceny, przy drugim był blisko kulis, przy trzecim. siedział już w domu w Falenicy. Dom to rodzina: żona, dwójka dzieci i wnuki. Oni byli jego światem. Jan Jakub Kolski powiedział, że miarą bezinteresowności i życzliwości powinna być jedna pieczka. I trudno się z tym nie zgodzić.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni